Gazeta codzienna

Sztuka. Kultura. Nauka.

* * *
Merkuriusz Polski dzieje wszystkiego świata w sobie zamykający dla informacji pospolitej. Od 3 stycznia 1661.
sobota, 11 Maj, 2024 - 10:11

Kulturkampf, który zmienił Polskę

śr., 04/09/2013 - 14:32

Obrona demokracji plemiennej w Polsce łączyła się także z rewoltą przeciwko narzuconemu systemowi feudalnemu, który odbierał dawne przywileje, likwidował wiece i ludowładztwo. Odbierał on władzę szeregowym członkom społeczności, ba, narzucał system podatkowy. Z tamtego systemu nie pozostało niemal nic pewnego. Nie przetrwały zapisane dzieje, zniknęła cała tysiącletnia historia wielkiego imperium, którą dziś, po latach, można odtwarzać z zapisów kronik innych krajów.

Rys. Potajemne modły, malował Vasily Perov, cc wikimedia

Czy okres wojny wyznaniowej niesie w sobie jakąś wielką tajemnicę? To bez wątpienia okres który trwale zmienił bieg naszej historii. Polska po 800 latach trwania we względnej izolacji (okres tzw. Lechii) rozpadła się pod ciężarem walki stronnictw po silnym konflikcie wewnętrznym. Dobrowolnie poddała się władzy i osądowi cesarza niemieckiego. Po kolejnych 200 latach stała się obiektem agresji, podoboju. Oto w 1038 roku Kazimierz Mnich wraca na mieczach, jest to władca wyciągnięty z mniszego habitu i instalowany na tronie przy pomocy zachodnioeuropejskiego rycerstwa.

Polska staje się częścią cywilizacji rzymskiej, łacińskiej. Ginie lokalna obrzędowość i tradycja, na kilkaset lat zanika lokalne piśmiennictwo. Wolni kmiecie nagle odkrywają się zniewoleni i pozbawieni praw politycznych. Zaczyna się nowy system.

Ale on rodzi się w konwulsjach. Wybucha silna rewolta, nowy bunt. Ludność ucieka z ogarniętego walkami państwa Kazimierza. Mazowsze wypełnia się ludnością na niespotykaną skalę. Pola pełne są oraczy, miasta mieszczan. Mieszkańcy szybko ginącej Lechii przenieśli się do ostatnie oazy dawnego porządku. Ale nie na długo. Kazimierz Mnich, odzyskujący z wolna kontrolę przy pomocy państw ościennych, szybko rozgromi krnąbrnych obrońców dawnej mieszanki wyznaniowej i obyczajowej.

Zbliża się bitwa która rozstrzygnie o wyznaniowej przyszłości Polski na najbliśze tysiąc lat.

 Zwany w części źródeł mianem pogańskiego, ale specjaliści zwracają uwagę na pomyłkę, jaką popełniają ci pochopnie tak zaliczający ten bunt.

Gall Anonim mówi o "falsi christicolae", mówi o tych którzy "od wiary katolickiej odchyliwszy się (de fide catholica deviantes)" zagarnęli "Boże siedziby". A więc ktoś odebrał kościoły katolickie? Czyżbyśmy byli coraz bliżej rozwiązania tej zagadki?

F. Kmietowicz na wielu stronach analizuje dokumenty wojen domowych z lat 1030-1038 i dostrzega, że w żadnym dokumencie nie ma wyrażenia "idolatra" czy "paganorum". Historycy zaliczyli bitwą Kazimierza Odnowiciela z Masławem do „reakcji pogańskiej”. Tymczasem Gall opisując wydarzenie nadmienia, że po zwycięstwie nad wojskami Masława Kazimierz Odnowiciel przemawiając do swoich rycerzy, powiedział: „Pokonawszy tylu fałszywych chrześcijan (superatis tot falsis christicolicos), już bezpiecznie walczyć będziecie z poganami”. Z tych słów wynika, że ani Masław, ani jego rycerze nie byli poganami, jak Prusowie, którzy nadciągnęli z pomocą, lecz widząc klęskę wielkorządcy Mazowsza, pospiesznie wycofali się do swego kraju.[1]

Doszło do zrównania kraju z ziemią w wyniku nieprzebierającej w środkach wojny wyznaniowej. Kraj który dopiero co po podboju podnosił się na niezależność, został ponownie zrujnowany i zrównany w wielu miejscach z ziemią. Zamieniony w pobojowisko, odradzał się całkowicie i zupełnie na nowo. Dawne miasta porzucano, budując nowe. Polska była tworzona na nowo, po zrównaniu jej poprzedniczki z ziemią. Jeśli rządy Bolesława Chrobrego przetrwały ajkieś resztki lechickiego porządku, to oto pod panowaniem Kazimierza Mnicha zostały one wciąnięte w ogromy wir najciemniejszych wieków ciemnego Średniowiecza, systemu w którym zdrada narodu dla ideałów wyznaniowych jest czymś nagradzanym. Prawdy etyczne stają się podporządkowane nowemu władcy, który objął ten kraj jako lenno, i to aż do wieku XVII.

 

Gall Anonim podsumowuje ten Kulturkampf o włądzę nad przeszłością:

„Lecz dajmy pokój rozpamiętywaniu dziejów ludzi, których wspomnienie zaginęło w niepamięci wieków i których skaziły błędy bałwochwalstwa (...)".


Arnold Bocklin, „Święty gaj", 1882, źródło: racjonalista.pl

Thietmar:

„W państwie [Bolesława] panuje dużo różnych obyczajów, a choć są one straszne, to jednak niekiedy zasługują na pochwałę. Lud jego wymaga bowiem pilnowania na podobieństwo bydła i bata, na podobieństwo upartego osła (...) Jeśli stwierdzono, że ktoś jadł po Siedemdziesiątnicy mięso, karano go surowo poprzez wyłamanie zębów. Prawo Boże bowiem świeżo w tym kraju wprowadzone, większej nabiera mocy przez taki przymus, niż przez post ustanowiony przez biskupów" (VIII,2).

M. Agnosiewicz przytacza, jak u schyłku XI w. mieszkańcy Szczecina mieli oświadczyć biskupowi Ottonowi Mistelbachowi:

"U was, chrześcijan, pełno jest łotrów i złodziei; u was ucina się ludziom ręce i nogi, wyłupuje oczy, torturuje w więzieniach; u nas, pogan, tego wszystkiego nie ma, toteż nie chcemy takiej religii! U was księża dziesięciny biorą, nasi kapłani zaś utrzymują się, jak my wszyscy, pracą własnych rąk" (za: Żywot świętego Ottona).

 

 

W ruskiej Powieści minionych lat, autorstwa Nestora, zapisano:

 "Tegoż czasu umarł Bolesław Wielki w Lachach i był bunt w ziemi lackiej; ludzie powstawszy pozabijali biskupów i popów [księży], i bojarów swoich, i był bunt".

Roczniki czeskie zapisały:

"W roku 1031. Było wtedy prześladowanie chrześcijan w Polsce i płonęły kościoły i klasztory".

Gall Anonim tak to opisuje:

"I choć tak wielkie krzywdy i klęski znosiła Polska od obcych, to jeszcze nierozsądniej i sromotniej dręczoną była przez własnych mieszkańców. Albowiem niewolnicy powstali na panów, wyzwoleńcy przeciw szlachetnie urodzonym, sami się do rządów wynosząc… Nadto jeszcze, porzucając wiarę katolicką — czego nie możemy wypowiedzieć bez płaczu i lamentu — podnieśli bunt przeciw biskupom i kapłanom Bożym i niektórych z nich, jakoby w zaszczytniejszy sposób, mieczem zgładzili, a innych, jakoby rzekomo godnych lichszej śmierci, ukamienowali".

Po roku 1047- upadku Państwa Mazowieckiego pod przywództwem Masława, ostatniego polskiego państwa "fałszywych chrześcijan" jak zanotował to Gall Anonim, zamknął się rozdział dawnej kultury przedrzymskokatolickiej. Dziś- zachowane wzmianki są nieliczne, przetrwały w twórczości autorów katolickich, ba, opisy dawnych Słowian i ich duchowości często powstawały dopiero wieki po tych wydarzeniach.

opr. Adam Fularz na podstawie WIkipedii oraz  Racjonalista.pl

 

[1] Frank Kmietowicz, "Kiedy Kraków był trzecim Rzymem?

http://prawoslawnypartyzant.wordpress.com/multimedia/ksiazki/po-polsku/frank-kmietowicz%E2%80%93%E2%80%9Ekiedy-krakow-byl-trzecim-rzymem%E2%80%9D/