Na forum gazeta.pl wywiązała się ciekawa dyskusja o euhemeryzmie, czyli tezie jakoby słowiański panteon w rzeczywistości był panteonem dawnych, mitycznych królów lechickich. Poniżej kilka cytatów i dowodów jakie przytoczyli dyskutanci.
wg forum.gazeta.pl
Inne źródła:
"Wykażę zaś, że także i on jest godny poznania, bo jest i bardzo dawny, o szerokim zasięgu, i daleko po ziemiach rozlany, i doskonalszy od innych języków tego rodzaju, i tak wydoskonalony i wyrobiony przez kilku najznakomitszych jego mistrzów, że się wydaje, iż doszedł już jakoś do granic wykwintności, czystości i piękności.
Dawność jego stąd widoczna, że dzisiejsi Polacy, wedle zdania bardzo poważnych pisarzy, byli kiedyś Henetami. A jak dawny był naród Henetów, poznać można przede wszystkim ze słów Homera, współcześnika proroka Izajasza, gdy mówi:
A Paflagonów prowadził Pylajmen z piersią włochatą,
Z kraju Henetów, skąd stada dzikich wywodzą się mułów.
Mam na potwierdzenie tego sądu pod ręką gotowe w tej sprawie świadectwa Herodota, pierwszego niewątpliwie dziejopisarza greckiego, a dalej Apoloniusza, Flawiusza Józefa, Strabona, Tytusa Liwiusza, Korneliusza Tacyta, Messali Korwina, Peucera, naszego Kromera i innych bardzo wielu, których nie ma tu miejsca omawiać pojedyńczo, i zmuszony jestem je, nie bez niechęci pominąć. Przytoczę tu jedynie słowa owego wielkiego ojca wszech nauk, Filipa Melanchtona, bo nie mogę ich w żaden sposób pominąć milczeniem. Wzięte są one z tychże autorów i zdają się przedstawiać wystarczająco, jak znakomity był naród Henetów jak przybył w te strony, które teraz zamieszkują Polacy, zmieniwszy imię po Henetach. Tak bowiem mówi: Ród Henetów - jasne to - sąsiadował z Frygią, potem ten kraj dostał nazwę Paflagonii od Paflagona, syna Fineusza, rozsławił zaś ten lud Homer i Herodot. Potem Ptolemeusz powiedział, że Henetowie są największym ludem Sarmatów, który po zburzeniu Troi rozproszony szeroko, zajmuje dziś Polskę, Ruś i wielkie regiony od Wisły do Odry i do Łaby. Ale żeby się nie wydawało iż dowodzimy tu jak owa jaskółka jedna, co - jak mówią - nie czyni wiosny, to samo zaświadcza całym szeregiem dawnych świadectw Jerzy Sabinus, mąż wielkiego autorytetu między uczonymi, którzy twierdzili, że przodkowie Polaków nie pochodzą od Scytów, barbarzyńców, ludzi dzikich i łupieżczych, jak to najniesłuszniej twierdzą niektórzy, albo z jakiegoś dzikiego kraju północnego, ale że sąsiadowali kiedyś z ludem jońskim, najsłynniejszym i najkulturalniejszym ze wszystkich, a potem pod wodzą Antenora przeszli do Europy (...)"
wg Rybiński (Ribinius, Ryba) Jan (ok. 1565 – ok. 1621)