Wyjazd całej grupy sportowej, siedzimy i jemy wspólnie posiłek. Sieciaki, bo tak je nazwaliśmy, przy jedzeniu rozmawiają ze sobą. Jak zauważyła moja znajoma, rozmawiają on-line, zapewne nie chcąc by inni słyszeli ich rozmowę. Ja się zastanawiam- jak można czatować ze sobą przez messengera siedząc przecież ze sobą przy jednym stole?

Młodzi rosną w zupełnie nowej rzeczywistości, dla której ja jestem już jakby zbyt stary. Rzadko używam snapchata, mam na nim mało znajomych. Rzadko czatuję przez messengera. Widzę jednak moich znajomych uwieszonych cały dzień on-line. Są w sieci poprzez swoje urządzenia mobilne. Kupują produkty on-line. Jeśli czytają cokolwiek, to poprzez sieć.

Fenomen dzieci Internetu jeszcze nie został w Polsce szerzej opisany, zbadany.

opr. af 2016